Odpływy z rynien
Wczoraj udało nam się ulepić bałwana, a dzisiaj zaczęliśmy montaż odpływów z rynien. Niestety noc była ciepła i bałwan klapnął. Pamiątka na zdjęciu jednak została.
Wczoraj udało nam się ulepić bałwana, a dzisiaj zaczęliśmy montaż odpływów z rynien. Niestety noc była ciepła i bałwan klapnął. Pamiątka na zdjęciu jednak została.
To pierwsze tak duże opady śniegu.
Załączam zdjęcia z obróbki wiatrownic i okapu na garażu.
W sobotę zakończyła się obróbka komina i można było położyć już resztę dachówki na stronie południowej domu. Chciałem tylko powiedzieć, że noc z piątku na sobotę była u nas najchłodniejsza w te mrozy, a gdy wyjeżdżałem na działkę było -24 st.C! Jednak mróz do domu nie wszedł, na termometrze było 0 st. C. Po analizie odpowiednim sprzętem stwierdziłem, że ciepło ucieka głównie przez podłogę, która dopiero zostanie ocieplona. Drugim miejscem ucieczki ciepła są też oczywiście prowizoryczne drzwi wejściowe. Ponadto muszę jeszcze docieplić strop na poddaszu.
Tym samym cały dom został przykryty, pozostała jeszcze obróbka okapu i wiatrownic oraz montaż rynny na garażu.
Dwa ostatnie zdjęcia przedstawiają widok na nasz dom z krajowej "8".
Mrozy nie odpuszczają, a dach zyskał czapkę w postaci gąsiorów. Efekt poniżej na zdjęciach.